Zimowe zapasy..
Asortyment na zimę
Sezon na owoce i warzywa w
pełni dlatego dziś będzie inaczej niż zwykle. Nie pochwalę się swoimi dziełami,
a smakołykami mojej mamy. Oczywiście kiedy tylko mogę to pomagam, ale to
właśnie moja mama jest 100 % gospodynią domową. Często zadaje mi pytanie ,,
Basiu dlaczego moja kuchnia nie jest taka jak w filmach, idealnie czysta’’ ,
zawsze odpowiadam jej że taka by była gdyby nic nie robiła. Uwielbiam
powiedzenie ,, Tylko nudne kobiety maja idealnie czyste domy’’. Zgadzam się z
nim. Lato to okres kiedy w mojej kuchni
ciągle się coś smaży, piecze czy suszy. Dlatego nie ma czasu na nudę.
W naszej piwnicy jest już zapas na sroga zimę (
nawet nie jedną;)). Znajdziemy w niej dżemy, galaretki, konfitury, kompoty oraz
nalewki. Mamy Duzy ogród i większość owoców pochodzi właśnie z niego. Galaretki, konfitury i nalewki dopiero od
niedawna goszczą w naszej piwnicy.
Konfitury:
Przyznam że nie ma nic
lepszego jak konfitura z jeżyn do herbatki w zimowy wieczór, szczególnie że do
jej wykonania wykorzystujemy rum. Nadają się także do ciast i tortów. Dla
zainteresowanych podaję przepis:
Tatrzańskie konfitury
jeżynowe:
1kg jeżyn
1kg cukru
1 ½ szklanki wody źródlanej
½ szklanki brandy lub rumu
Zebrane owoce (najlepiej
leśne) należy zalać alkoholem. Z cukru i wody przygotowujemy gęsty syrop, a gdy
zawrze delikatnie wkładamy jeżyny. Doprowadzamy do wrzenia na silnym ogniu,
następnie odstawiamy je do ciepłego miejsca na 24 godziny. Następnego dnia
konfiturę podgrzewamy na małym ogniu, do chwili aż staną się szkliste.
Przekładamy je do słoiczka na górę wlewamy łyżeczkę alkoholu.
Podaję właśnie ten przepis
gdyż są to moje ulubione konfitury. W piwniczce są już też konfitury z wiśni,
aroni, dzikiej róży i czarnej porzeczki.
Dżemy:
To właśnie one królują wśród
przetworów. Uwielbiam szczególnie łączenie owoców np. dżem brzoskwiniowy z
mango i wanilią. Bardzo dobry jest także dżem z pigwy (idealny do ciast lub na
tosty), jako że jest cierpka trzeba ją przełamać cytryną.
Kompoty:
Wiele osób już ich w ogóle nie
robi, ale u mnie w domu prawie do każdego obiadu jest kompot. W spiżarni
znajdziemy kompoty z: truskawek, jabłek, czereśni, wiśni, gruszek, pigwy,
jeżyn, porzeczek, agrestu, śliwek.
Nalewki:
Każdy kto był w moim domu wie
że to specjalność mojej mamy. Na każdą
dolegliwość coś się znajdzie : na ból żołądka- pieprzówka, na nerwy-nalewka z
melisy, na wysokie ciśnienie- aroniówka, na złe krążenie- głóg itd. Nalewki są pyszne
i zdrowe (w rozsądnej ilości), ale ich wykonane zajmuje sporo czasu. W domowym
barku znajdziemy jeszcze nalewkę z: moreli, chrzanu, wiśni, czereśni,
jarzębiny, mięty, śliwek, gruszek, agrestu, anyżu, dzikiej róży. Polecam
książkę z przepisami na różnego rodzaju nalewki pt ,, Złota księga nalewek’’
wyd. Baobab.
Kolejne przetwory wykonywane
są z warzyw. Różnorodne sałatki z ogórków, kapusty i dodatków. W tym roku
wyjątkowo mieliśmy urodzaj na ogórki (300 kg), dużo rozdałyśmy rodzinie i
znajomym a z reszty wykonałyśmy przetwory. Uwielbiam wszystko co kiszone więc
najwięcej jest kiszonych ogórków. Na początek kisimy zawsze w beczkach
glinianych a później w słoiku. Rok temu pierwszy raz do kiszenia dodałyśmy
chili i przyznam ze są pyszne. W piwniczce są też ogórki w occie, po żydowsku,
a także sałatki z przyprawą do grilla, curry i ketchupem.
Warzywa dużej mierze zbierane są
później więc jeszcze wiele przednimi np. kiszenie kapusty :D. w moim ogródku
pojawiły się też dorodne dynie, cebule, pory, pietruszka, marchewka, kalafior,
fasolka i inne J. Wiele
z tych warzyw mama suszy, a następnie mielimy w moździerzu i powstaje idealna
przyprawa do zup czy mięś. W tym roku czekają
nas też jeszcze wykopki, a ziemniaki obrodziły więc będzie co zbierać.
O mojej spiżarni mogłabym
pisać i pisać… Przesyłam parę zdjęć na
potwierdzenie moich słów. Niestety w całym zabieganiu mam mało czasu na
zdobienie. Mam nadzieję że jak tylko przyjdzie jesień to wszystko nadrobię.
Na koniec wpisu dodaje zdjęcia mojej Kocicy - Łatki z serii śpię gdzie lubię :D
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mojego bloga
Gonseczka- Basia
No, Basiu... Smakowicie wyglądają zapasy w Twojej spiżarni;) Skoro nalewki nie brakuje, to znaczy, że wszystko dopięte na ostatni guzik;) Kiedyś uwielbiałam robić różne przetwory, a teraz nie bardzo... Być może dlatego, że obdarowuje mnie nimi moja teściowa, która robi wszystko wyśmienicie. A Ty już do zimy przygotowana... Gratuluję i pozdrawiam cieplutko;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się że gdyby nie mama to ja bym pewnie aż tyle przetworów nie robiła. To dzięki niej w zimę jest czym się rozkoszować :) Pozdrawiam
UsuńAle zapasy !!! Moja babulinka kochana też miała taką piwnicę, teraz jak Jej brakło trzeba wszystko w sklepie kupować ale to nie to samo. Własnej roboty jest pyszniejsze i dużo zdrowsze, brakuje mi tego. Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńGratuluję niesamowitej spiżarni smakowitości :) sama uwielbiam przygotowywać przetwory ale do takiej kolekcji mi daleko :)
OdpowiedzUsuńSpiżarnia prezentuje się rewelacyjnie, w miarę czytania robiłam się coraz bardziej głodna, ja też bardzo lubie robić przetwory i to zarówno sprawdzone przepisy jak i różne nowości
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ach......pięknie zaopatrzona ta twoja piwniczka :-) zaintrygowała mnie nalewka z chrzanu? Muszę coś o tym znaleźć i poczytać :-)
OdpowiedzUsuńale zarąbista piwniczka! zakradła bym się :-)
OdpowiedzUsuń